Witajcie, dzisiaj pokażę Wam plażową sesję ...uwaga uwaga... nie Sindy, a lalek Heidi Ott w skali 1/12. Tak, tak, takie też lubię😁 Tak naprawdę to od nich zaczęła się lalkowa miłość. Od Heidi Ott mam takie trzy laleczki, muszę chłopa dokupić...☺ na razie wersja oficjalna jest taka, że mężuś w robocie, a mamcia i dzieciaki na wakacjach. Podobają się Wam? Dajcie znać w komentarzach, czy chcecie zobaczyć ich domek. Pozdrawiam....
P.S. wszystkie ciuszki i koszyk dla malucha wykonałam sama 😍









































