Naprawdę sama nie wiem, jak to się stało, że tyle lalek Bratz przywędrowało do mnie do domu. A to jakąś bidulę znalazłam w SH, a to druga gdzieś w innym SH na dnie pudła leżała i tak te kolejne sieroty wyciągałam z ich lalkowego nieszczęścia. Niektórym się podobają, inni wprost ich nie lubią, ja jestem przekonana, że każda lalka zasługuje na drugie życie. W ten sposób uzbierało się ich sporo. Zebrałam więc całą familię do wspólnego spa, kupiłam na Alle trochę ubranek, które miały być dla Bratz, ale niekoniecznie, no i dokupiłam też stopobuty, bo lale są specyficzne i normalnych stóp nie posiadają. Trochę miałam kłopot z przyodzieniem całego tego towarzystwa,ale jakoś się udało. Popatrzcie
Wśród tego damskiego towarzystwa jest też facet Bratz, jedyny w kolekcji ;)
A tu rodzinka ;) bo mam też bratzowego dzieciaka dziewczynkę
Wszystkie Bratz razem. Podobają Wam się? Pozdrawiam!
ja akurat lubię bratzki, choć pamiętam samą siebie
OdpowiedzUsuńjak na ich widok odwracałam z przerażeniem wzrok :)
te nastolatkowe dziewczynki ze względu na wielkie
oczy - nazywam kosmitkami - cudne są i fajnie, że
wśród dorosłego towarzystwa trafił Ci się kosmiczny
rodzynek :)
Ja należę do tych, co za Bratzami nie przepadają, ale ich ciuchy to już bardziej trafiają w mój gust. Cieszę się, że lalki trafiły w twoje rączki i, że taką troską je otoczyłaś :)
OdpowiedzUsuńOch, rzeczywiście niezła gromadka. :)
OdpowiedzUsuńChoć nie moja bajka, to chętnie pooglądam u innych.
Całkiem spora rodzinka się zebrała. Nie bardzo za nimi przepadam, ale ciuszki to mają naprawdę fajne. :)
OdpowiedzUsuńBratz się kocha, albo nie. Ja tam nie jestem ich fanką. Nie moja bajka, choć przyznam że gromadka dosyć spora :)
OdpowiedzUsuńWow sporo ich! Najbardziej podoba mi się ta najmłodsza dziewczynka ;)
OdpowiedzUsuń